Ciasteczka ryżowe – pyszne i zdrowe

Ciasteczka ryżowe (rice cakes) w ostatnich latach zyskały dużą popularność wśród kolarzy amatorów i profesjonalistów.

Boom na smakołyk zaczął się mniej więcej w 2016 roku, a najlepsze zespoły szybko podchwyciły trend i za pośrednictwem mediów społecznościowych, zaprzyjaźnionych redakcji, czy serwisów typu youtube, rywalizowały o palmę pierwszeństwa w najlepszym przepisie.

W internecie można znaleźć wiele propozycji na ten przysmak. W większości z nich znajdziemy takie składniki jak:
-ryż do risotto albo ryż do sushi
-mleko wegańskie np. sojowe, bądź mleczko kokosowe
-woda
-serek typu Philadelphia
-owoce: jagody, truskawki, banany, maliny, nektarynki
-owoce suszone: daktyle, rodzynki, morele, śliwki
-w roli substancji słodzącej: miód, syrop klonowy, cukier trzcinowy, cukier kokosowy, erytrytol, ksylitol
-szczypta soli
-cynamon, kakao
-czasami można znaleźć nawet wersję z sokiem jabłkowym

Ryż gotujemy na mleku, bądź samej wodzie. Po ugotowaniu dodajemy serek typu Philadelphia i mieszamy. Według preferencji możemy dosypać cynamon, kakao, wiórki kokosowe, czy szczyptę soli (kto co lubi). Następnie na blaszce wykładamy pierwszą warstwę ryżu, dokładamy owoce i zamykamy drugą porcją ryżu. Później wkładamy całość do lodówki na mniej więcej 6-8 godzin. Po wyciągnięciu kroimy na małe kwadraty, aby wygodnie zmieścić ciasteczko w kieszonkę i voilà, gotowe. Nie zaleca się podjadania w domu!

ciasteczka ryżowa

Niestety, mimo zdrowotnej przewagi ciasteczek ryżowych, w wyścigowym pędzie zdecydowanie częściej zobaczymy kolarzy, którzy posilają się tradycyjnymi batonami/ żelami energetycznymi. Taka forma zapewnia szybki dopływ energii do organizmu. Jednak na pierwszym bufecie ciasteczka są już stałym elementem programu.

W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że w kwietniu 2015 roku podczas Wyścigu dookoła Kraju Basków (Vuelta al Pais Vasco, obecnie Itzulia Basque Country) Australijczyk Michael Matthews zostały przyłapany z pizzą w ręku. Niby nic dziwnego, ale zawodnik jadł włoski przysmak w trakcie etapu. Pizza wyraźnie dodała mu sił, ponieważ Matthews wyjechał z wyścigu z wygranym odcinkiem i koszulką lidera, którą nosił przez 2 dni. Przykład kolarz z Antypodów pokazuje, że czasami warto złamać utarte szlaki.

michael matthews pizza

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kuchnia kolarzy i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *